niedziela, 26 kwietnia 2015

R.I.P

Stalo sie .Tata Ksiecia zmarl dzis nad ranem .Teoretycznie spodziewalismy sie takiej wiadomosci ...teoretycznie. Czy mozna sie przygotowac na czyjas smierc? Zawsze bedzie to walniecie obuchem w glowe i pustka  .Czy mozna wyrazic slowami jak bardzo jest przykro z powodu czyjejs smierci? Suche "kondolencje" czy " tak bardzo mi przykro " jak dla mnie nie zalatwiaja sprawy ,wiec w takich momentach lepiej nic nie mowic ,tylko kiwnac glowa z szacunkiem lub przytulic osoby ,ktore stracily kogos bliskiego . Jest mi baardzo smutno z powodu Jego smierci .Bardzo lubilam i cenilam Tate Ksiecia . On tez lubil mnie i moje corki ,cieszyl sie gdy przyjezdzalysmy .Wyjazdy na Sardynie juz nie beda takie same . Dom bedzie ...pusty bez Pana Antonio .Spakowalam Mojego Mezczyzne i poplynal na Sardynie ,niestety bez nas .Musialam zostac i pilnowac interesow ,jednak sercem i myslami jestem z rodzina Ksiecia.









sobota, 25 kwietnia 2015

Praca,praca,praca

Jestem przestrasznie zajeta .Jakis miesiac temu dostalam duuuzy projekt ,mianowicie dom z drewna ,taras wokol niego i basenu ,mam czas na realizacje zlecenia do konca maja -presja przeogromna uwierzcie mi . Jestem bardzo zestresowana krotkim terminem ,w ktorym ma powstac dom i taras -tym bardziej ze codziennie sa jakies zmiany w projekcie .Ciagle cos przeprawiamy ,doprawiamy ,odejmujemy -jednym slowem sajgon ,a zleceniodawca nie pomaga (jak zwykle material spozniony jest ,albo nie taki jak trzeba i teraz kombinuj czlowieku )i wedlug moich obliczen jestem spozniona z robota jakies 3-4 dni .Budowa jest dosc spora ,pracuje na niej kilka firm ,mezczyzni masci i charakterow wszelakich ,nieczesto trzeba zachowac w kontaktach zimna krew bo wszyscy dla wszystkich to konkurencja i czasem dochodzi do starc ,jako jedyna jestem tam kobieta i musze walczyc o swoja pozycje .Przewaznie jest ciezko  ,ale sa i momenty chwaly .Poprzez ciezka prace na rowni z plcia przeciwna zyskalam szacunek co wazniejszych postaci na budowie ,bol plecow od dzwigania i ciezkiej pracy jest niczym w porownaniu z minami facetow ,ktorzy widza jak ciezko moze pracowac kobieta .Mezczyzni na budowie tez nie siedza ,wiec drogie panie jesli macie meza czy chlopaka ,ktory pracuje w budowlance -okazcie mu troszke szacunku bo wykonuje naprawde kawal ciezkiej roboty :) Do domu wracam dosc pozno ,bo dojazd do pracy to ponad godzina ,potem krotki odpoczynek ,prysznic ,szykowanie kolacji a reszta wieczoru to juz na autopilocie .Nierzadko zasypiam na kanapie w salonie i budze sie w srodku nocy zeby posnuc sie do sypialni ,a rano jest zawsze za rano . I dlaczego noc jest taka krotka ,ze obolale kosci nie nadazaja z regeneracja ?Skutek jest taki ze pod koniec tygodnia jestem nieziemsko wykonczona i dzis postanowilam sobie darowac prace zeby sie zregenerowac na poniedzialek ,ale zeby nie bylo -nie narzekam .Podoba mi sie konkurowanie z mezczyznami :) ,lubie sie produktywnie zmeczyc i widziec efekty pracy ,tylko mogloby by byc mniej stresu -jako typowa waga nie lubie podejmowac decydujacych decyzji ,a niestety teraz podejmuje je niemal codziennie -to mnie strasznie meczy ,smiem twierdzic ze bardziej niz praca fizyczna -no ale coz ,chcialam to mam . Co jakis czas wrzuce zdjecia z postepow w pracy ,a teraz ide odpoczywac :)